Bad girl... Good girl... Czy chłopcy lecą na zbuntowane dziewczyny, czy tak na prawdę kręcą ich te grzeczne?

 

 

 

 

 

 



Pozytywnie: To rozsądna, zorganizowana, inteligentna, ponętna kobieta, która swoim sprytem może zasługiwać na najwyższe miana (np. złodziejki, a co tam!). Oczywiście zbuntowana (widoczne to w jej charakterze, sposobie bycia i wyglądzie) przeciwko systemowi, czy różnym ideałom, sama posiada swoje poglądy, których się trzyma. Twardo stąpa po ziemi i wie czego chce, ma cele w życiu i marzenia. Jej mottem może być: ,,Po trupach do celu!". A że jest zawzięta i niezwykle bystra zazwyczaj dostaje to za co ciężko walczyła.

Negatywnie: To lekkomyślna, pełnego burzliwych hormonów dziewczyna, obdarzona wielką wyobraźnią, ale nie uchodzi za zbyt inteligentną. Jest bardzo spontaniczna, zbuntowana (jak przystało na ,,bad girl", nie raz irytująca i prowokująca swoim zachowaniem i wyglądem. Sypie przekleństwami na prawo i lewo bez większego celu, po prostu czuje potrzebę wyżycia się i pokazania światu swojej nienawiści w stosunku do nich.

 

 

 

Wiele dziewczyn leci na tzw. Bad Boys. To nie typ chłopaka, który na randkę przyjdzie z kwiatami i otworzy przed dziewczyną drzwi. To ktoś kto będzie przeklinał, balansował na granicy prawa i zapewni dziewczynie niezapomniane wrażenia. Jak jest w odwrotnej sytuacji? Czy dziewczyna pijąca alkohol, paląca papierosy i klnąca jak szewc to spełnienie męskich fantazji? Sprawdźmy !

 

Z czym kojarzy nam się termin ,,Bad Girl”? Według nas to zbuntowana, pewna siebie dziewczyna, która nie przejmuje się opinią innych i po prostu robi co chce. Lubi prowokować swoim zachowaniem, często przebywa w męskim towarzystwie i chce udowodnić, że jest tak samo wyluzowana jak jej koledzy.

Hmm... dużo mówić chyba nie trzeba. Jak dla mnie - warto ! Być niegrzeczną dla niego, tego jedynego. Też bywam niegrzeczna, potrafie pokazać pzaurki, odryżć się w danej sytuacji, nie dąże do celu po trupach. Chociaż czasem by mi się to przydało, haha. Warto zawalczyć o swoje, pewność siebie, zatrzepotać rzęskami... Warto korzystać z naszych przwilejów, nie mówie tu taj o awansie przez łóżko. Tylko mam tu taj na myśli zalotny uśmiechek do pana w kasie żeby nas szybciej obsłużył, czy pan władza dał mniejszy mandat. No kurwa, jestem kobietą i mogę z tych przywilejów korzystać dowoli !

 

 

 

 

Eksperymentowanie, to już tutaj pojawiają się malutkie schodki. Dlaczego tak wiele z nas boi się puścić wodzę fantazji? Jak mamy odpowiedniego partnera przy swoim boku, to dlaczego nie. Czemu trzymamy się sterotypowo. Stać nas na coś ekstra, bo w końcu jesteśmy kobietami z krwi i kości, stworzone przez Boga w całej naszej okazałości. Każda z nas ma jakieś kompleksy, ale warto je zaakceptować. Stać nas na coś więcj, na pokazanie siebie jako niegrzecznej dziewczynki, w pończochasz, gorsecie, szpilkach czy stroju hot pielegniarki. Na odegranie jakiejś fantazji. Na zapropowanie swojemu partnerowi czegoś w prost, a nie bawienie się w pod chody.

Szczerze powiem, że nie trawie lasek, które ubierają się jak "dziwki" żeby tylko wyrwać jakiegoś faceta, a tym bardziej cudzego, zajętego. Na facetów zawsze podziała, goły tyłek, wystające stringi, za duży dekolt, a tym bardziej jak jeszcze taka laska w okół niego tańczy i się wije jak jakaś larwa. Mnie osobiście coś takiego wkurwia. Wiadomo, że faceci są wzrokowcami i tak się w nas zakochują, ale nie raz żeby włączyć myślenie, to myślą chujem niż głową. Jeśli założysz stringi i push up dla swojego faceta, gdy on wraca do domu po całym dniu pracy , a ty go tak powitasz, nie widze w tym nic złego. A przede wszytskim, płynie z tego cała masa korzyści dla Was obojga ;)

 

 

 

 

 

Pomyśl, on zachwycony, zaskoczony, nasycony, zadowolony, że się starasz, że umiesz być dla niego hot, nie będzie myślał już o żandej innej lasce, tylko o Tobie. Będzie wracał wspomnieniami do waszej wspólnej nocny, kiedy go tak seksownie powitałaś jak wrócił z pracy. I nie będzie myślał o niczym przez kilka dni :) - oczywiście jak się postarałaś. A Ty? On się teraz tobą zachwyca, jest miły, kochany, jak nie ten facet, z którym żyjesz na codzień, łasi się, jakoś o dziwo sam się garnie żeby ci pomóc. To po co marnować czas, mmm? :) Więc czasem może warto ściągnąć koronę i pokazać się jako Bad Girl ? ;)