Witajcie, kochani! Całkiem nie dawno kupiłam rewelacyjną bazę pod makijaż z Nivea. Musiałam się zapoznać z innymi opiniami, za nim sama podjęłam decyzję, że ją kupię. Opinie były tak przeróżne, że powiedziałam sobie "Jak sama go nie kupie? To się nie do wiem, czy jest dobry i odpowiedni dla mnie?"
Nivea Make-up Care Professional Hydra Primer zawiera w swoim składzie olejek migdałowy oraz ekstrakt z nagietka. Całość ma stanowić nawilżającą bazę, dzięki której nasza skóra będzie odżywiona i gotowa na natychmiastowe nałożenie makijażu. Konsystencja jest żelowa, troszeczkę tłusta. Krem bardzo ładnie pachnie i tak jak pisze producent bardzo dobrze się wchłania. Po nałożeniu czekam chwilkę i nakładam podkład. Nie ma problemu z jego aplikacją produkt świetnie współpracuję. Testowałam go tydzień i wnioski nasuwają się same: krem bardzo ładnie nawilża buzie, nadając jej świeżości. Skóra staje się bardzo matowa a make up utrzymuje się przez cały dzień.
Rzęsy od Ardell były dobrym zakupem. Moje pierwsze sztuczne rzęsy, bardzo chciałam podkreślić swoje spojrzenie w make up a sztuczne rzęsy świetnie się do tego nadawają. Po mimo, że swoje rzęsy mam długie a po wytuszowaniu chyba wiecie dziewczyny.. O czym mówię? Nałożeniu kilku warstw tuszu też robi swoje, ale jeśli jest za dużo produktu, nasze rzęsy są posklejane i zbyt ładnie to nie wygląda. Rzęsy od Ardell są całkiem w przestępnej cenie a na dodatek są wielokrotnego użytku, ja za swoje dałam coś ok. 25 zł.
Wibo duo eyeshadow sugar coral cień do oczu w wersji duo bardzo mile mnie zaskoczył, ponieważ jego pigmentacja jest bardzo mocna przez co, makijaż utrzymuje się bardzo długo. Metaliczny cień i duochrom świetnie ze sobą współgrają, cienie nie osypują się. Wibo jest dobrą marką, którą śmiało mogę polecić :)
Maybelline Volum' Express The Colossal Big Shot Daring Black tusz do rzęs z Maybelline przyznam, że nadaje sporą objętość rzęsom, maksymalną objętość przy jednym nałożeniu. Ja spróbowałam nałożyć dwie warstwy, i jak dla mnie okazało się to, wielkim błędem. Rzęsy nie wyglądały zbyt ładnie, były strasznie posklejane ze sobą, ewidentnie jeden ruch szczoteczki wystarczy.
I love Revolution Death By Chocolate 16 pięknych cieni do powiek, po otwarciu tej paletki jest czuć niesamowity zapach czekolady. Czekoladowe odcienie, zamknięte w pięknym opakowaniu, na co dzień bardziej używam naturalnych cieni, ale na wieczór lubię zaszaleć i łączyć ciemne z mieniącym się blaskiem. Jest tu taj fajna mieszanka cieni matowych i błyszczących, każdy znajdzie coś dla siebie. Paletka jest produktem wegańskim, nie zawiera w sobie żadnych szkodliwych substancji.
ProArtist Profesional London Ultimate Mattes 32 cienie do powiek, które całkowicie są matowe. Są tu taj jasne kolory po ciemne, czarne opakowanie i na dodatek lusterko, które bardzo ułatwia prace w podróży. Przetestowałam ją, i jestem nią zachwycona. Na stronce https://www.revolutionbeauty.com/en/Freedom-Makeup-London-ProArtist-Ultimate-Mattes/m-1779.aspx ona kosztuje 21. 66 to nie jest strasznie drogo. Jeśli chodzi o rewelacyjną paletkę, która jest dostępna na każdą kieszeń. Cienie są bardzo trwałe, nie kruszą się, za pomocą palca bądź pędzelka super się rozprowadzają na powiece.
Trzy nowe zakupy ze stronki Revolution
Make up Revolution Re-Loaded Paalette Velvet Rose Palette velvet rose
Velvet Rose jest to bestselerowa paleta pigmentów tak świetnie dobranych do makijażu, że od razu się w niej zakochałam. Prawdziwie fascynująca mieszanka 15 gładkich i bogatych odcieni, z podstawowymi beżami i brązami, wielofunkcyjnymi błyszczącymi złotymi odcieniami, odcieniami burgunda i ultra-pigmentowaną czernią.
Shades:
- matte peachy beige
- shimmery warm gold leaf
- matte brandy brown
- matte warm taupe
- metallic cream gold
- matte deep warm bronze
- matte peachy beige
- metallic tan rose
- metallic chocolate bronze
- matte muted apricot
- metallic peachy gold
- matte burnt cinnamon
- matte deep brown
- matte caramel
- shimmer black whit a copper twist
Odcienie:
- matowy brzoskwiniowy beż
- shimmery ciepły złoty liść
- matowa brandy brązowa
- matowy ciepły szary
- złoto metaliczne kremowe
- matowy, głęboki ciepły brąz
- matowy brzoskwiniowy beż
- metaliczna podpalana róża
- metaliczny, brąz czekoladowy
- matowa wyciszona morela
- metaliczny brzoskwiniowo- złoty
- matowy spalony cynamon
- matowy, głęboki brąz
- matowy karmel
- mieni się czernią z miedzianym akcentem
Ta paletka akurat wyniosła mnie coś tak ok. 21.62 zł, coś tak mniej więcej jak ta poprzednia wyżej. Paletki z Revolution są dobrej jakości i śmiało mogę je polecać każdemu, kto chce poeksperymentować z makijażem. Tej akurat nie testowałam. Jeśli byście chcieli, żebym ją dla was przetestowała ? Zostawicie komentarz na dole pod tym postem :)
I Heart Make up I Heart My Lips Salted Carmel Chocolate
Balsam do ust, ja walczę odkąd pamiętam walczę ze suchością na ustach, są strasznie popękane. A tym bardziej nie ukrywajmy, że zimną nasze usta na najbardziej narażone na coś takiego. Minusowe temperatury, bardzo wysuszają nasze usta. Kształt balsamu w formię kapsułki bez problemu zmieści się w torebce, w kieszeni kurtki. Nawilża, zmiękcza i chroni, a tym bardziej jest to świetna pielęgnacja o czekoladowym zapachu. Ten niesamowity balsam wyniósł mnie 4.90 :)
I Heart Revolution One True Love Pink Fantasy Glitter Brush Set
Gdy ujrzałam te pędzelki do makijażu, do od razu się w nich zakochałam i wiedziała, że muszę je mieć. I je mam. Chociaż ograniczam się do różowego koloru, bo jestem wierna ciemnej czarnej stronie mocy, haha. Ale tu taj zrobiłam wyjątek. Błyszczący zestaw pędzli do makijażu, idealny do rzeźbienia, podkreślania, konturowania. Opakowanie jest bardzo różowe i błyszczące. Pozwala na bezpieczne przechowywanie pędzli. Cena wyniosła mnie tak 56 z groszami.
Co sądzicie o takim kosmetycznym wpisie? Jeśli chcecie więcej takich wpisów na moim blogu, dajcie znać i podrzućcie jakiś temat. Tu na dole w komentarzach bądź na instagram by me
To nie są rzesy ardell tylko golden Rose :)
OdpowiedzUsuń