Autorka : Blanka Lipińska
Wydawnictwo : Agora
Seria : 365 dni
Rok wydania : 2019
Oprawa : Miękka
Ilość stron: 400
Otóż przeważnie w książkach, które liczą kilka części każda kolejna część jest słabsza od poprzedniej. Jednak tutaj 3 część zwaliła mnie z nóg! Pani Blanka Lipińska odwaliła kawał dobrej roboty, a zakończenie serii pewnie wszystkich zaskoczyło. Ta książka bez porównania jest najlepszym erotykiem wydanym w dziejach po Greyu, nie bez powodu ta książka została nominowana na bestseller Top 10 w Empiku.
Laura traci dziecko w wyniku postrzału. To sprawia, że małżeństwo oddala się od siebie. Massimo popada w nałóg, a Laura w wir pracy. Kiedy Massimo staje się okrutny dla swojej żony, ona szuka bezpieczeństwa u swojego porywacza Nacho.
Jak potoczą się losy rodziny? Czy małżeństwo Massima i Laury jest jeszcze do uratowania?
Trzecia część Kolejne 365 dni mile mnie zaskoczyła, duży zwrot akcji w tym wszystkim. Ta najbardziej mnie wciągnęła i poruszyła z dwóch pierwszych części 365 dni i Ten dzień.
Laura nie szczęśliwa u boku swojego męża który po utracie dziecka zaczyna ją traktować po prostu jak dziwkę, dosłownie, jak towar do zapłodnienia kolejnego potomka. Ucieka w wir pracy przy swojej firmie i tworzy własną kolekcje, ale tylko w jednych ramionach znajduje spokój, ukojenie, bezpieczeństwo to przy Nacho udaje jej się podnieść z tego piekła. To przy nim rozkwita na nowo, czuje się lepiej, zakochana w nim jak nastolatka która żąda rozwodu od Massimo. Chociaż od początku można by było przyznać, że było wiadomo w co Laura się pakuje ale to jest logiczne jak działa zakochana kobieta, która ma klapki na oczach a po jakimś czasie czar pryska i ukazuje się prawdziwe oblicze Massima o którym nie miała pojęcia. A może miała? Tylko nie dopuszczała do siebie takiej wiadomości. Po stracie dziecka, przeprowadzonej operacji serca, depresji wróciła do siebie. Miała wsparcie w przyjaciółce (ale takie nie całkowite), Nacho, i swoich bliskich a najbardziej w swojej matce która sprowadziła ją na ziemię że ma żyć własnym życiem i tak jak ona chce a nie tak jak jej ktoś każe.
" Nie chciałam dać Massimo poczucia, że to dzięki niemu się uśmiecham, po prostu się wyłączyłam. każdego dnia modliłam się , by umrzeć. "
Massimo zmienił się nie do poznania w tej części, zaczął ćpać, alkohol, wiadomo tak radził sobie z utratą dziecka, każdy sobie radzi jak może. Ale kurwa, okazał się strasznym podstępnym psychopatycznym facetem który w chuj manipulował swoją żoną. W każdym małżeństwie pojawia się kryzys ale tu taj kryzys w tym wszystkim daje Laurze zielone światło do działania. Bum, bum... Massimo jest wkurwiony, pijany i na haju od kokainy zaczyna się dobierać do swojej żony i... Bang jego kobieta własna żona odmawia mu seksu ( jak doszła na kolanach Kanryjczyka to nie dziwota że odmawia)... Massimo to zauważa i bierze ją siłą. Do Laury dociera, że zostaje zgwałcona przez własnego męża.
Każdy mógłby rzec, że to konniec panowania słynnego, potężnego sycylijskiego mafiosa. O tuż nie, ma asa w rękawie. Odrzucony "Pan" i władca Massimo wysyła paczkę swojej żonie w której są zwłoki poćwiartowanego jej psa. Kurwa mocny i dramatyczny gest jak z jakiegoś horroru. A dołączona karteczka przemawia już wszystko. " To samo zrobiłaś ze mną. "
Przechodząc do setna. Ostatnia część kolejne 365 dni podobała mi się najbardziej z tego względu że, Masimo okazał się perwersyjnym manipulantem i dupkiem, który dostał mocnego kopa w dupę i został porzucony przez Laurę z wielkim hukiem. Pojawiający się Nacho, który jest wrażliwym facetem okazujący szacunek i czuć tą chemię pomiędzy nim i Laurą, to jest tu dużo emocji. Kanaryjczyk po mimo swoich umiejętności i talentów które posiada jest najsympatyczniejszym bohaterem w tej książce, którego polubiłam.
Książkę polecam bardzo gorąco, czyta się ją dość szybko a od natłoku wydarzeń i zwrotów akcji nie zaśniecie tak łatwo. W mojej ocenie to 10/10 .
Komentarze
Prześlij komentarz